Kosogłos RPG
Witamy w Panem, państwie powstałym na ruinach Ameryki Północnej. Chcesz poznać jego tajemnice?
Czekamy na Ciebie.

Join the forum, it's quick and easy

Kosogłos RPG
Witamy w Panem, państwie powstałym na ruinach Ameryki Północnej. Chcesz poznać jego tajemnice?
Czekamy na Ciebie.
Kosogłos RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Księgarnia

4 posters

Go down

Księgarnia  Empty Księgarnia

Pisanie  Marvel Abernathy Nie Kwi 10, 2011 3:57 pm

***
Marvel Abernathy
Marvel Abernathy
Admin

Liczba postów : 206
Join date : 11/03/2011
Skąd : Dystrykt dwunasty

https://kosoglos.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Adelaide O'Keeffe Pią Kwi 22, 2011 1:47 pm

/Dziedziniec\
Po kilku godzinach bezcelowego szwendania się po Kapitolu, zupełnie nieświadomie skierowałam się w stronę centrum. Przechadzałam się ulicami w otoczeniu kolorowych świateł neonów oraz spoglądałam na tłumy przechodzących koło mnie ludzi.
Cóż, trzeba przyznać. Takich dziwadeł jeszcze w życiu nie widziałam. Wszyscy mieli kolorowe włosy od wściekłego odcienia różu, aż po czarne niczym słoma pasemka. Do tego niektóre pasma i kosmyki były śmiesznie postawione na jeża, niektórzy wyglądali jakby z głowy wyrastały im kolce. Do tego oczywiście, na ich twarzach nie mogło zabraknąć porządnej warstwy makijażu. Powieki pomalowana na niebiesko, zielono, czy żółto zdawały się wcale nie robić na innych żadnego wrażenia.
Wydawało mi się, że wszyscy mi się przyglądają. Zapewne, głownie dlatego, iż wyglądałam całkowicie inaczej. Jak zwykle ubrałam stare, zniszczone dżinsy, za dużą białą bluzkę oraz znoszone trampki. Nie zawracałam sobie głowy nawet tym aby porządnie uczesać włosy, które układały się w delikatne rozpuszczone fale na moich ramionach i plecach.
W końcu udało mi się zawędrować do centrum handlowego. Tu również było całkiem sporo ludzi, lecz gdy ujrzałam witrynę sklepową z napisem "Księgarnia", gdzie nie zdołałam zobaczyć ani żywej duszy, szybko ruszyłam w tamtym kierunku.
W księgarni świeciły pustki, jedynie sprzedawczyni w starszym wieku, siedziała za ladą całkowicie pochłonięta w jakiejś lekturze.
Zaczęłam przechadzać się pomiędzy regałami pełnymi przeróżnych lektur, mając nadzieję, że także znajdę coś dla siebie.
Adelaide O'Keeffe
Adelaide O'Keeffe
Mod

Liczba postów : 38
Join date : 08/04/2011
Skąd : Dystrykt One

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Annanisse Mellark Wto Kwi 26, 2011 5:55 am

/Dziedziniec
Po rozmowie z Abernathy'm dziwnie zdezorientowana ruszyłam w stronę centrum. Przez chwilę nawet buszowałam po sklepach z ciuchami, nie myśląc zbyt wiele. Wydawał się taki uroczy... No tak, każdej dziewczynie się taki wydaje, ale w końcu... Wyobrażałam sobie, jak mogłaby się potoczyć dalej rozmowa, gdyby nie to że odeszłam.
W oczy wpadł mi szyld na końcu alejki. Księgarnia. Powoli ruszyłam w jej stronę. Pomyślałam, że teraz będzie tam pusto i nikt nie dowie się, że opuściłam zajęcia. Przez szybę wystawową zerknęłam do środka. Tylko dziesiątki książek, starsza (zamyślona) pani. Otworzyłam drzwi, tym samym wprawiając w ruch dzwoneczek nad drzwiami. Kobieta nie podniosła głowy znad czytanej książki.
Chodząc między regałami zauważyłam Addie. Podeszłam cichutko i przesłoniłam jej ręką oczy.
- Zgadnij kotku, co mam w środku! - powiedziałam teatralnym szeptem.
Annanisse Mellark
Annanisse Mellark
Admin

Liczba postów : 41
Join date : 27/03/2011
Skąd : 12 dystrykt

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Adelaide O'Keeffe Wto Kwi 26, 2011 7:07 am

Wbrew pozorom książki wcale nie są takie nudne. Naprawdę. W ciągu tego krótkiego pobytu już zdążyłam znaleźć kilka ciekawych tytułów książek, które mogłyby mnie zainteresować. Przeglądałam okładki, a od czasu do czasu zerknęłam nawet na kilka pierwszych stron.
Zadziwiały mnie jedynie te pustki w księgarni. Czyżby w Kapitolu nie było moli książkowych? A może mieszkańcy byli zbyt zajęci podziwianiem swoich dziwacznych odbić w lustrach?
Zapewne tak właśnie było. Ale nie żeby mi to przeszkadzało. W sumie to może i nawet lepiej, że siedzę tu praktycznie sama i nikt nie zawraca mi głowy.
Nagle poczułam, że przed oczami robi mi się ciemno, a za sobą usłyszałam bardzo dobrze znajomy głos.
Od razu rozpoznałam Ann. Nie miałam pojęcia skąd się tu wzięła, ale jej obecność ucieszyła mnie.
- Co ty tu robisz? - zapytałam natychmiast odwracając się w kierunku dziewczyny. Na mojej twarzy zagościł uśmiech, który pojawiał się jedynie w obecności osób, które w pewnym sensie dużo dla mnie znaczą. Ann w stu procentach zaliczam do właśnie takich osób.
Adelaide O'Keeffe
Adelaide O'Keeffe
Mod

Liczba postów : 38
Join date : 08/04/2011
Skąd : Dystrykt One

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Annanisse Mellark Nie Maj 01, 2011 5:23 am

Uśmiechając się promiennie przytuliłam Addie.
- Grzebię w książkach - powiedziałam, teatralnie udając odrazę - A Ty? No tak, zgaduję, że na pewno nie przyszłaś szukać w księgarni książek!
Wyciągnęłam z półek kilka tytułów i czytam tekst na okładce z tyłu. Robię wszystko łamiąc zakaz "nie oceniaj książki po okładce". Żadna jakoś nie przypadła mi do gustu.
- Masz ochotę na ciasteczko? - pytam podstępnie.
Nie powinnam tego jeść. Bardzo łatwo grubnę, ale jeżeli mam wagarować, to wolę mieć potem świadomość, że było warto opuszczać zajęcia. To tak jakbym była kujonką...
Wyciągam jej z rąk książkę, odkładam na półkę i za rękę wyciągam zza regałów. Wbijam w przyjaciółkę pytające spojrzenie, bo przeciez nie będę jej porywać!
Annanisse Mellark
Annanisse Mellark
Admin

Liczba postów : 41
Join date : 27/03/2011
Skąd : 12 dystrykt

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Adelaide O'Keeffe Pon Maj 09, 2011 5:57 pm

Odwzajemniłam uścisk Ann i uśmiechnęłam się przyjaźnie oglądając jej reakcję dotyczącą wszystkich zebranych tu ksiąg. Kto jak kto, ale ona zawsze potrafi wyczarować swoim zachowaniem nawet niewielki uśmieszek na mojej twarzy.
- A ja jak zwykle włóczę się i nie mam co ze sobą począć - odpowiedziałam. Przyglądnęłam się jeszcze kilku tytrułom, ale żaden z nich nie przyciągnął mojej uwagi więc skierowałam swój wzrok z powrotem na Ann.
- Nie dzięki - powiedziałam radośnie. Co prawda nie byłam obecnie na żadnej diecie czy coś w tym stylu, ale po prostu uczucie głodu nie doskwierało mi obecnie aż tak bardzo. Zresztą przyzwyczaiłam się już dawno do tego, że jem jedynie gdy odczuwam taką potrzebę. Nawyk ten przywykł do mnie głównie po wielu dniach spędzonych bez zjedzenia ani okruszka. Od tamtej pary rozważnie dobieram sobie pożywienie i starannie dbam o to aby nigdy mi go nie zabrakło. Oczywiście nie zawsze zdobywam je w uczciwy sposób, ale wolałabym się teraz o tym nie rozgadywać...
Ni stąd przyszło mi do głowy pytanie, które od razu postanowiłam zadać Ann.
- Hmm.. Wiesz coś może o tym balu organizowanym w Pałacu? - zapytałam niewinnie. Sama nie wiem dlaczego ten temat mnie interesował. Po prostu od zawsze byłam ciekawa jak takie imprezy mogą wyglądać, bowiem jeszcze nigdy nie miałam okazji w żadnej uczestniczyć. A przecież Anna uczęszczała do Uniwersytetu co automatycznie przyzwalało jej na branie udziału w balu.
Zaczęłam zastanawiać się czy może nie poprosić jej o to aby mnie tam jakoś "wkręciła".
Adelaide O'Keeffe
Adelaide O'Keeffe
Mod

Liczba postów : 38
Join date : 08/04/2011
Skąd : Dystrykt One

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Lia Tempest Wto Maj 17, 2011 7:35 pm

// Początek

Ostatnio samopoczucie Lii było dobre. Naprawdę dobre. Zaczynała mieć nadzieję, że wygrała - że ziółka, leki, to wszystko, jej prywatny koszmar i okłamywanie najbliższych się skończyły. Świetny humor poprawiał fakt, że w pracy - była zmuszona dorabiać, skoro pragnęła zachować niezależność; prawda była taka, że ojciec dałby jej tyle pieniędzy ile by chciała na zaspokojenie jej potrzeb. Jako, że nie była głupia, nie wyrzuciła pieniędzy, które od niego otrzymała. Starała się jednak wydać ich jak najmniej, to była jej "czarna godzina". Owszem, nieraz coś z tego skubnęła, za coś kupiła sobie nowiuteńkiego laptopa. I choć czuła lekkie poczucie winy, uznała, że z chwilą gdy skończy studia i będzie mogła wykonywać zawód, który obrała i rozkręci własny interes. Odda ojcu pieniądze... a potem zerwie zupełnie kontakt, albo chociaż ograniczy to skrajnego minimum. Dziecięca uraza wciąż tkwiła głęboko w podświadomości Tempest. W każdym razie, jak już mówiłam, dorabiała na boku. Wiecie jaka to satysfakcja, kiedy wiesz, że to co kupujesz jest tylko i wyłącznie twoje? Że nikt nie ma do tego prawa, bo to właśnie ty zapracowałeś na to? To czuła, dokładnie to, kiedy wybierała książkę. Tym razem coś zabawnego, doskonale wiedziała czego pragnie.
Z szerokim uśmiechem na ustach wyglądała uroczo. Dodajmy do tego luźny szary sweterek, w którym wyglądała dość twarzowo - także na niego zapracowała! Rodzina z Jedenastki jasno wyraziła się na temat tego, że nie ma po co wracać do nich - pomimo tego, że była stanowczo za chuda. Pocieszała się faktem, że przynajmniej już ma biust - nie to, co dwa lata temu. Zmrużyła oczy, chcąc odpędzić złe wspomnienia. Teraz tu jest mój dom. Jestem szczęśliwa, jestem szczęśliwa..., powtarzała w myślach. Nie mogła dopuścić do tego, że to wszystko co z takim poświęceniem zbudowała runie niczym domek z kart. I znów... cóż, znów pociągnie ją na dno. W tej chwili dostrzegła Adelaide O'Keeffe i Annanisse Mellark. Nie, zaprzeczyła sobie. Jestem... wkurwiona. Dustan. Z chęcią by z nim porozmawiała... bo Addie? Ann? Chłodna uprzejmość. Ja nie tykam was, wy nie tykacie mnie. Dawniej, kiedy mieszkała razem z Antoinette pod jednym dachem, drżała na myśl, o spotkaniu tych, którzy nie przepadali za nią. Mogli śmiać się jej w twarz, a ona nie umiałaby się obronić. Stop. Wystarczy. Czyżby jej własny mózg płatał jej figle? Bogu dzięki, że tu, na Uniwersytecie cieszyła się nie najgorszą opinią. Strach pomyśleć, jak wielkim ciosem byłoby ponowne spotkanie kuzynki. Uśmiechnęła się do obu dziewczyn, bynajmniej nieszczerze, skinęła im lekko głową na powitanie tak jak one jej i z obojętnym wyrazem twarzy przeszła dalej. Nieważne, że w środku nie czuła nawet połowy tej pewności siebie, jaka malowała się na jej obliczu. Aktorstwo - w tym była świetna. Udawanie... bo gdyby wiedziały, rzuciłyby się na nią jak na kawałek mięsa, nic by z niej nie zostało. Wiedziała to aż nadto.
- Dzień dobry - uśmiechnęła się do sprzedawcy, tym razem jak najbardziej szczerze. Grzecznie spytała o poszukiwaną pozycje, kiedy jednak odpowiedział, że mu przykro, aczkolwiek nie mają jej, ale mogą zamówić, odparła: - Och, naprawdę? Szkoda. W takim razie z chęcią poczekam do... w czwartek macie dostawę, tak? - Mężczyzna skinął głową. - Na pewno będę - zapewniła z szerokim uśmiechem na twarzy. - A maja państwo może... - zapytała o książki, które interesowały Dustana. Liczyła, że może znajdzie coś, co by mu przypadło do gustu. Lubiła dawać prezenty tym, na których jej zależało, naprawdę zależało. Tak bliskich jej sercu ludzi nie było wielu, ale ona nie potrzebowała więcej. I tak żadnemu z nich nie umiała powiedzieć tego, co najbardziej ja gnębiło... a jak nie im, to komu?
Później wyszła z księgarni i skierowała w stronę Uniwersytetu. Doszły ją słuchy o planowanym balu. Co prawda nie miała partnera, ale liczyła, że Dustan nie zostawi jej samej sobie. Poza tym była jeszcze chociażby Ashelle, czyż nie? Uśmiechnęła się, tym raz jak najbardziej szczerze, do własnych myśli. Tak. To będzie dobry wieczór, na pewno.

/ z tematu
Lia Tempest
Lia Tempest
Mod

Liczba postów : 7
Join date : 14/03/2011

Powrót do góry Go down

Księgarnia  Empty Re: Księgarnia

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach